CZY WARTO NAGRADZAĆ ZA NAUKĘ?

Każdy świadomy Rodzic doskonale wie, że wiedza i umiejętności są przepustką do lepszego życia. To dzięki temu, że zdobywamy nowe kompetencje jesteśmy w stanie dostać pracę, założyć firmę, awansować, mieć udane relacje z ludźmi itd. 

Nic więc dziwnego, że każdemu kochającemu Rodzicowi zależy na tym, aby jego dziecko się uczyło. Jednak one nie zawsze chcą to robić- dlaczego? To już temat na kilka innych filmów. 

Jedną z najczęstszych form motywowania dzieci do nauki, rodzice upatrzyli sobie nagrody. Jeśli dostaniesz piątkę, czerwony pasek, zaliczysz przedmiot to dostaniesz xyz.

Podobno pod koniec roku szkolnego sklepy z elektroniką są okupowane przez rodziców pragnących wynagrodzić dzieciom ich ogromny trud.

Od 10 lat zajmuję się efektywnymi technikami nauki ale także tym w jaki sposób uczyć. Prowadziłam dziesiątki szkoleń z uczniami, rodzicami i nauczycielami a dzisiaj chcę się z Tobą podzielić psychologią nagrody w kontekście nauki

Zacznijmy od podstaw: 

celem nagrody jest docenienie, wyróżnienie kogoś za coś co zrobił, aby zmotywować go do powielania zachowania. 

Nagradzasz, bo chcesz, aby Twoje dziecko zaliczało kolejne sprawdziany i przynosiło jak najlepsze stopnie- to ma działać jako motywator

W psychologii motywację dzielimy na zewnętrzną i wewnętrzną. W zewnętrznej potrzebujemy np. nagrody aby robić coś dalej np. chodzisz do pracy bo ci za to płacą, stajesz na uszach aby dostać premię itd. Motywacja wewnętrzna nie wymaga żadnych nagród- to wewnętrzna satysfakcja, radość. To pokonywanie siebie daje apetyt na więcej. To m.in. dlatego alpiniści zdobywają kolejne szczyty, mimo ogromnego trudu jaki w to wkładają. 

Według Dana Pinka, metoda motywacji zewnętrznej, czyli obiecania nagród za wykonaną pracę (zwana inaczej obietnicą „jeśli…, to”), świetnie sprawdza się, gdy wykonujemy zajęcie nudne, mało rozwojowe i nieprzyjemne. Przy takich zadaniach motywacja wewnętrzna zupełnie nie istnieje, pojawia się raczej opór i niechęć do działania, dlatego musimy naszej motywacji trochę pomóc. Perspektywa premii czy nagrody jest w takiej sytuacji właściwie jedynym motywatorem zachęcającym do podjęcia i zakończenia rutynowej pracy.

Motywacja zewnętrzna, oparta na nagrodach, nie sprawdzi się jednak, gdy chcemy, aby ktoś stworzył coś inspirującego czy oryginalnego. Do takiej pracy potrzeba uwolnienia kreatywności, odwagi do eksperymentowania i nowatorskich rozwiązań. Człowiek może w pełni skorzystać z tych zasobów, gdy kieruje nim motywacja wewnętrzna, czyli przekonanie do tego, co robi, i poczucie osiągania własnych celów rozwojowych. Mało tego! Nagradzanie człowieka za to, co lubi robić i w czym się spełnia, może prowadzić do zabicia jego motywacji wewnętrznej i utraty zainteresowania wykonywanym zadaniem.

A o tym mówią już kolejne badania: 

Dan Ariely, jeden z wielkich ekonomistów naszych czasów, zbadał z trzema kolegami grupę studentów MIT. Dali studentom zestaw gier, które wymagały kreatywności, umiejętności motorycznych i koncentracji. Zaoferowali im za dobre wyniki trzy poziomy nagród: małe, średnie i duże. Duży sukces, duża nagroda i tak dalej. Co się stało? Dla zadań wymagających zdolności czysto mechanicznych nagrody działały zgodnie z oczekiwaniem: im większa premia, tym lepsza efektywność. Ale kiedy zadanie wymagało choćby szczątkowych umiejętności poznawczych, większa nagroda prowadziła do gorszych wyników.

Kary i nagrody przenoszą punkt ciężkości z motywacji wewnętrznej (robię coś, bo to lubię lub chcę tego) na zewnętrzną (robię coś, bo coś z tego będę mieć: pochwałę, nagrodę, aprobatę znaczącej dla mnie osoby, czyli rodzica lub nauczyciela). Często zabiera to też przyjemność z samego działania. Przykład: wyobraźmy sobie dziecko, które lubi rysować. Rysuje dużo. Jeśli rodzic / nauczyciel zacznie je za to mocno chwalić, dziecko zacznie się w swoim rysowaniu kierować tym, żeby usłyszeć pochwałę – bo jest ona bardzo przyjemna. Przyjemność z usłyszenia pochwały może (nie musi!) przewyższyć przyjemność z rysowania (uczenia się / grania na skrzypcach /… tu wstaw jakąkolwiek pasję).

Silne emocje związane z karą lub nagrodą usuwają na drugi plan refleksję nad postępowaniem, które podlega karze lub nagrodzie. Zmniejszają też znaczenie naturalnych konsekwencji, które tak naprawdę decydują o tym, co jest dobre, a co złe.

Zawsze kiedy chcesz w jakiś sposób wpłynąć na zachowanie swojego dziecka, patrz na to w dłuższej perspektywie- czego ja uczę swoje dziecko? Jakie przekonania mu wpajam? 

To co wydaje mi się być najbardziej problematyczne jeśli chodzi o nagradzanie dzieci za naukę to 3 rzeczy:

  • wpajanie przekonania że nauka jest ciężka, trudna i męcząca 
  • dzieci mają trudność w poznaniu siebie, bo nie kierują się wewnętrznymi pobudkami tylko karami i nagrodami. Skąd więc mają wiedzieć czego chcą od życia
  • nagroda traci na wartości po czasie.

Cześć! Nazywam się Dorota Filipiuk i od 10 lat pomagam ludziom uczyć się efektywnie, wykorzystując wiedzę na temat tego, jak uczy się nasz mózg. Jestem psychologiem, trenerem i coachem w trakcie certyfikacji. Przeprowadziłam ponad 15 tysięcy godzin na sali szkoleniowej i sprzedałam ponad 21 000 kursów online, dlatego ludzie ufają moim umiejętnościom.

Zapraszam Cię do zajrzenia na mojego funpaga: Kliknij!

Dorota jest współautorką produktów wspierających proces diagnozy i rozwoju potencjału zdolnych gimnazjalistów, prelegentką na licznych konferencjach i gościem w wielu podcastach. Prowadzi kanał w serwisie YouTube i podcast ,,Efektywność Osobista”.

Jej artykuły znajdziesz m.in. w Wysokich ObcasachEstate i przede wszystkim Forbes’ie.

Była wykładowcą na dwóch uczelniach wyższych, prowadziła szkolenia m.in. dla MANStella Bank Polski. W podróży dookoła świata założyła 2 firmy online. Jest szczęśliwą mamą Kornelki, pasjonatką zdrowego stylu życia. W wolnych chwilach kocha malować i uprawiać aerial yogę.